Dlaczego szkolenia są potrzebne?

Jak dużo możesz się nauczyć w pracy? Zastosuję tu moją ulubioną odpowiedź, czyli to zależy. Od Ciebie, od organizacji, od przełożonego, od Waszej świadomości i perspektyw. A co to ma wszystko wspólnego z konkurencyjnością?

Lifelong Learning, czyli po co Ci to człowieku drogi!

Pewnie nie raz obiło Ci się o uszy sformułowanie Lifelong Learning. Choć nie jest nowe, chciałabym zwrócić dziś na nie uwagę.

Jako dorośli, edukację najczęściej podejmujemy w celach związanych z pracą. Kursy nurkowania, żagli czy naukę gry na gitarze w tym artykule pominę. Choć hobby może być pracą zarobkową, z mojej perspektywy to osobny temat.

Po co się zapisujemy na kursy, szkolenia? Powodem może być chęć zwiększenia zarobków, zmiany pracy czy zwiększenie możliwości rozwoju kariery zawodowej. Innymi słowy, w celu nauczenia się nowych umiejętności w obecnej lub przyszłej pracy.

Nowa wiedza i umiejętności pozwalają nam podwyższyć możliwości awansu i mieć wybór pracy takiej, jaką chcemy wykonywać. I oczywiście za wynagrodzenie, które nas satysfakcjonuje. Nie chcę prezentować w tym artykule w zbyt górnolotnych stwierdzeń, więc zakończę ten wątek prostym zdaniem – edukacja daje nam wolność wyboru.

Szef ma inwestować w moje szkolenia! Takie rzeczy tylko w korporacjach

No dobrze, a dlaczego ma nam edukację fundować pracodawca? Na pierwszy rzut oka, nie zależy mu przecież na tym, żeby nas lepiej wynagradzać, umożliwić nam awans czy (o zgrozo!) ułatwić nam zmianę pracy. Za swą edukację płać sobie człowieku sam, a nie licz, że ktoś to za Ciebie załatwi! Znajoma opinia? Ja ją słyszałam setki razy, ale zrzucam to na karb tego, że ponad dekadę pracuję w firmie szkoleniowej.

Mogłabym dalej zanucić Łonę i Webbera „Błąd” i dodać parę wykrzykników. Właściwie dlaczego pracodawca/właściciel/menadżer powinien chcieć płacić za edukację zatrudnionych w swojej organizacji?

Odpowiedź też jest prosta. Bo wie, gdzie firma ma być za parę miesięcy, lat czy dekad. I wie, co należy zrobić, żeby się tam znaleźć.

Część z Was powie, te dekady to już przesada, a gdzie się widzisz za 5/10 lat to już przestarzałe pytanie rekrutacyjne.

Tymczasem wczoraj usłyszałam od trenera anegdotę, że w Toyocie raz na jakiś czas zbiera się top management żeby spróbować zaprognozować, jaka Toyota będzie za czterysta lat. Przegięcie, strata czasu? To zależy.

W tym kontekście przewidywanie, jak będzie funkcjonowała firma za dekadę plus nie wydaje się przesadą. Zachęcam do zapytania swoich menadżerów lub przegląd misji, wizji i strategii firmy.

Mój ulubiony przykład wizji to „Tworzymy przyszłość” jednej z globalnych marek. Podpisuję się pod tym obiema rękami, też tworzę.

Anegdoty na bok, przejdźmy do meritum! Tak, jak w przypadku korzyści z uczenia się przez całe życie dla pojedynczego człowieka, zyski z planów rozwojowych w firmach są spore. Znacznie przewyższają inwestycje, jakie ponosi organizacja.

Wystarczy dostosować tematy do celów.

Przeprowadzając analizę potrzeb szkoleniowych i zestawiając ją ze strategią firmy, zapewniamy szybszy zwrot z inwestycji.

A jeśli masz drogi Czytelniku ochotę więcej poczytać, zapraszam do artykułu o tym, jakie inwestycje są mądre i jak rozwijać kompetencje lidera.

Zatem po co firma powinna inwestować w szkolenia? Żeby realizować swoją misję, wizję i strategię. I zapewnić sobie przetrwanie.

Mogłabym na tym zakończyć, ale chciałabym zahaczyć jeszcze o źródła.

A teraz coś poważnego, czyli słów kilka o badaniach

Według wyników przeprowadzonej w 2014 roku European skills and jobs survey, jeden na trzech pracujących Europejczyków ma kwalifikacje niedopasowane do pracy, jaką wykonuje. Ponad połowa badanych wierzy, że ich umiejętności mogłyby być lepiej wykorzystane w pracy. A jak na tym tle prezentuje się Polska? Odpowiedź znajdziemy poniżej. Wykres z rodzimej instytucji GUS:

Osoby dorosłe uczestniczące w kształceniu i szkoleniu w 2018 roku. Źródło Główny Urząd Statystyczny
Główny Urząd Statystyczny, "Polska w Unii Europejskiej 2019"

Mamy jeden z najniższych wskaźników wśród krajów europejskich, jeśli chodzi o procent uczących się dorosłych. W stosunku do danych z 2017 roku, zauważalna jest tendencja wzrostowa, jest to jednak powolny i mozolny proces. Nawet przyjmując, że prezentowane dane są z 2018 roku i sytuacja pewnie się poprawiła, nie wygląda to optymistycznie.

Jeśli wskaźnik zwiększymy dwukrotnie, to dalej będziemy w grupie średniaków w skali europejskiej. To postęp, ale do czoła stawki wciąż daleko.

Do liderów, posiadających najlepiej dopasowane do pracy kadry, brakuje nam dużo więcej. Wskaźnik 15% osób dorosłych uczestniczących w ostatnim roku w kształceniu i szkoleniu jest zdefiniowaną przez Radę Europy odpowiedzią na wyzwania związane z:

Duży kaliber. Dalej nieprzekonany?

W kolejnym przydatnym wskaźniku, Polska znajduje się także na piątej pozycji od końca. Mam tu na myśli odsetek osób posiadających co najmniej podstawowe umiejętności cyfrowe. Środki unijne dedykowane na szkolenia mogą pomóc podnieść obydwa wskaźniki, jednak istnieje ryzyko, że kiedy tylko zakończy się rozliczanie perspektywy 2014-2020, ponownie zaobserwujemy spadek.

Przeważająca liczba form edukacji osób dorosłych jest związana lub ma miejsce w pracy, jest nieformalna i opłacona bezpośrednio lub pośrednio, przez pracodawcę.

Nieformalna czyli jaka? Taka, do której prowadzenie nie jest wymagane pozwolenie MEN lub nawet zakup usługi na zewnątrz. Szkolenia wewnętrzne, doskonalenie procesów to też edukacja nieformalna. Dobrze, żeby przepływ wiedzy w firmie nie kończył się na onboardingu, czyli adaptacji pracownika do objęcia nowego stanowiska.

Rolą przedsiębiorstw w poprawie produktywności zasobów ludzkich oraz, szerzej, konkurencyjności gospodarki, jest inwestycja w kształcenie zawodowe swoich pracowników.

Podsumowanie

Idea uczenia się przez całe życie jest więc już dziś rozpowszechniona i będzie wzmacniana, dlatego też bardzo ważne są działania edukacyjne podejmowane w pracy, ściśle dostosowane do umiejętności potrzebnych tu i teraz. Efekt taki najłatwiej można osiągnąć poprzez szkolenia, warsztaty czy e-learning. Długie formy oferowane przez uczelnie nie są tutaj kluczowe. W końcu mówimy tu o minimum jednym szkoleniu na rok, wyobraź sobie zaczynać co roku nowe studia podyplomowe. Wykonalne? Tylko po co?

W szybko transformującym się świecie, kluczową kompetencją u pracowników jest umiejętność dostosowania się do zmian. Im lepiej poradzi sobie z tym menadżer i im częściej będzie to ćwiczył ze swoją grupą, tym szybciej zwiększy tę umiejętność. Truizm? Niekoniecznie, zapraszam na pigułę wiedzy o tym, jak przeprowadzić zespół przez zmiany, czyli do e-learningu.

Najprostsza rekomendacja dla przedsiębiorców – edukacja to klucz do konkurencyjności Waszej firmy! Powiązanie edukacji i rozwoju zawodowego z miejscem pracy jest faktem. A jeśli mamy pracować do siedemdziesiątki, wręcz koniecznością.

Zachęcamy do korzystania z ofert firm i instytucji edukacyjnych. Jest nas dużo i rozwijamy się tak szybko, jak Wy.

Oceń ten artykuł:

Średnia ocen artykułu: / 5. Liczba ocen:

Brak ocen tego artykułu! Bądź pierwszym oceniającym.

Inne artykuły

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Newsletter

Zapisz się do naszego newslettera!

Newsletter

Zapisz się do naszego newslettera!